czwartek, 11 sierpnia 2016

Nieuprzejmi ludzie

Spotykamy ich na co dzień.
W sklepie, w pracy, na ulicy,
na przystanku.

Nieuprzejmi, opryskliwi, smutni, poważni.

Zamknięci w swej skorupie.

Na początku gdy ich spotykamy ranią nas
swoją szorstkością.

Dziwimy się "Jak to? Dlaczego?"
Nie rozumiemy dlaczego są tak
nieuprzejmi. Przecież nie zrobiliśmy
im krzywdy.

Niektórzy z nas ich usprawiedliwiają
"Pewnie mają gorszy dzień".

Lecz kolejny dzień, kolejne spotkanie
przynosi ten sam obraz.

I tak z dnia na dzień, przyzwyczajamy się do
tej opryskliwości.

Nie reagujemy, nie mówimy.

I te osoby tak samo, żyją wciąż bez zmian,
zakotwiczone w swoim
smutku i opryskliwości.

Ja jednak pytam:

Co się stało z tą osobą?

Gdzie w niej jest to wewnętrzne dziecko,
które na widok drugiego człowieka otwierało
szeroko oczy, uśmiechało się, chciało się
bawić i krzyczało z radości?

Było tam, na pewno!
Ale już go nie ma.

Co się takiego stało po drodze?
Co zmieniło tę osobę tak bardzo?

Kto jej zrobił krzywdę?
Kto ją zranił?

Nie wiem, lecz gdy patrzę
na taką osobę, to mi bardzo przykro.

Przykro mi, że za życia pogrzebała ona
radość i ufność dziecka jakim była.

I pozostaje mieć nadzieję,
że to dziecko narodzi się
na nowo.

2 komentarze:

  1. Nie ma sensu pokazywac im tego co mieli bo I tak zabiora cale szczescie. Poprawna pesymistka ^^ thx

    OdpowiedzUsuń
  2. Samantho, podejście do takich ludzi jest zapewne wyzwaniem, tak sądzę. :-)

    OdpowiedzUsuń